Houston, mamy problem /Muzyka chodząca po głowie
Hejka! Otóż mam malutki... problem heheh Mój telefon uległ małemuu wypadkowi, można by tak powiedzieć. Podczas powrotu ze szkoły spadł mi na chodnik : ( To wszystko wina kolegi z klasy - Oskiego (Oski). Ten winowajca mnie popchnął dla żartu i wtedy mój biedny telefon wypadł mi z rąk! Zadźgam go za to (pomijając fakt, że prawie został wtedy tam uduszony (to nie ja wcaaale)). Ma tyle szczęścia, że było na nim szkło hartowane, a ekran pod nim tylko troszeczkę w kąciku pękł. Ale teraz przez tą pajęczynkę na szkle nic nie widzę ehh... Błagam, niech go diabeł porwie jak najdalej ode mnie jeśli mu życie miłe, bo serio kiedyś mu zrobię krzywdę, choć i tak zostało tylko ok. 9 miesięcy oglądania jego okropnej twarzy. On to jest sama skóra i kości. Może silny, szybki i wysportowany piłkarzyk, ale nade wszystko góruje nad nim Kaczka (już wcześniej wspominany kolega). Oski to piłkarzyk, grający w klubie piłkarskim (na ,, prawie ’ ’ zadupiu) i oczywiście jak zawsze musi chwalić się, że jego tat...